Pewnego razu zwyczajna kobieta spełniła swoje największe marzenie. Weszła do sklepu i za ladą spotkała samego Pana Boga. Spytała więc:
- Czym tu handlują?
Pan Bóg odpowiedział:
- Prawie wszystkim
Kobieta zażyczyła więc sobie, żeby sprzedał jej: spokój, pogodę ducha oraz dużo szczęścia, po chwili dodała:
- Nie tylko dla mnie proszę, ale dla wszystkich ludzi na świecie
Pan Bóg odpowiedział:
- Obawiam się moja droga, że mnie źle zrozumiałaś
Nie sprzedajemy tu owoców, lecz nasiona.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz